W oczekiwaniu na pierwszą wiosenną burzę





 
 
Leopold Staff,  "Burza nad głową"


Niebo nad głową się chmurzy.
Nadciąga wicher z nawałą.
Już nie uniknę dziś burzy.
Grzmi? Nieraz mocniej już grzmiało.

Strach przysiadł jak koń na zadach.
Świat jęczy jak przed porodem.
Ziemia się trzęsie w posadach:
Zobaczę, co jest pod spodem.
Wszystko się w drzazgi rozleci.
Ha, rozpętały się czarty!
Padł piorun! Drugi! I trzeci!
Niech sobie gruchnie i czwarty!
Wyzywam piąty oczyma!
Głowy pod skrzydło nie chować!
Co? Serce me nie wytrzyma?
Warto i tego spróbować.
Rozpraw się, losie, zły biesie,
W zaciekłej ze mną szermierce!
A jeśli serce nie zniesie?
To trudno! Ja albo serce.

Komentarze

  1. Szkoda, że chyba jeszcze trochę to zimnopodobne coś potrwa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze ujęte, "zimnopodobne coś" :)) Mam nadzieję, że już długo nie potrwa, bo w taką szaro-buro pogodę to nawet z domu się nie chce wyjść...

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Tunel w Ruszczy

Zapomniane miejsca: Muzułmański Cmentarz Tatarski w Warszawie

Co w duszy grało ludowi wiejskiemu? Czyli rzecz o muzyce ludowej (część I)