sobota, 27 kwietnia 2013

Dybuk. Miłość z zaświatów

    Po raz kolejny postanowiłem zwrócić się ku dziesiątej muzie. Tym razem jest to film pt. Dybuk. Obraz ten zrealizowany w 1937 roku można uznać za klasykę nie tylko kina jidysz (do 1939 roku w Polsce nakręcono aż 9 filmów żydowskich), ale także śmiało można stwierdzić, że i polskiego kina z okresu międzywojennego. Dybuk z 1937 roku powstał na kanwie sztuki Szymona An-skiego (własć. Szlojme Zajnwel Rapoport; żył w latach 1863-1920) pt. Na pograniczu światów. Dybuk, którego treść żywo osadzona była w chasydzkiej tradycji i folklorze Żydów z terenów Wołynia, Podola i Ukrainy. 


Karta tytułowa włoskiego wydania Dybuka z 1934 roku.

   Zarówno dramat An-skiego jak i jego filmowa adaptacja dokonana przez Altera Kacyzne, w reżyserii Michała Waszyńskiego, stanowi ostatnie świadectwo chasydzkich sztetli, które wraz z początkiem XX wieku uległy niemal całkowitej zagładzie. Świat ten ocaliła pasja etnograficzna Szymona An-skiego, do którego przylgnął przydomek Zamler (pol. Kolekcjoner). Wraz ze skromną grupką pasjonatów etnografii, kultury i tradycji żydowskiej w 1911 roku wziął udział w wyprawie etnograficznej na Wołyń i Podole. Podczas trzyletniej wyprawy badawczej An-ski zbierał wszelkie świadectwa dokumentując galicyjski mikrokosmos sztetli. Utrwalał na papierze liczne legendy oraz pieśni, zbierał wywiady od miejscowej ludności, fotografował i gromadził wszystko to co stanowiło esencję i ducha świata, który wraz z rokiem 1914 bezpowrotnie zaczął odchodzić w niepamięć... To w tych okolicznościach narodził się Dybuk, sztuka dramatyczna w czterech aktach przepełniona magią galicyjskiego świata chasydów. Dzięki wyczuciu artystycznemu oraz zacięciu etnograficznym Szymona An-skiego udało się przybliżyć nie tylko wspaniałą scenerię kresowych sztetli, ale także atmosferę, typowe charaktery i sylwetki tamtych czasów, a co ważniejsze duchowe dziedzictwo chasydyzmu.
    Artystyczna wizja żydowskiej, ludowej legendy o dybuku, którą nakreślił Szymon An-ski została umiejscowiona w Miropolu, małej kresowej miejscowości. Opowiada ona o losach nieszczęśliwej miłości pomiędzy Leą i Chonenem, którzy zostali sobie przyrzeczeni przez ich ojców. Jednak zrządzeniem losu obietnica rodziców została złamana doprowadzając do rozpaczy Chonena, który umierając stał się dybukiem
    W swym głębszym wymiarze dramat An-skiego wykorzystując motyw dybuka opisuje niezwykły świat wierzeń żydowskich z terenów Galicji sięgając daleko w głąb zakamarków tradycji mistyczno-kabalistycznych Żydów aszkenazyjskich. W poetyckiej opowieści o miłości został przedstawiony świat demonów, duchów, alchemii, okultyzmu, wróżbiarstwa i przenikania się równoległych światów - tego realnego, w którym żyją żywi oraz tego duchowego, nierealnego, zamieszkanego przez dusze. Owym łącznikiem między światem żywych, a umarłych według żydowskich wierzeń mistycznych, zaś zwłaszcza Kabały był dybuk (z hebr. "przylgnięcie"; dybukiem jest dusza każdego umarłego), który w wyniku traumatycznych przeżyć, nagłej śmierci lub tragedii życiowej nie może uzyskać zbawienia w gehennie (żydowski odpowiednich chrześcijańskiego czyśćca). W poszukiwaniu spokoju i zbawienia dybuk pozostaje w świecie żywych. Wnikając w ciało żywego człowieka, zwierzęcia lub rośliny przejmuje nad nim kontrolę by w ten sposób zaspokoić swoje niezrealizowane za życia potrzeby, obietnice itd. 
    Szczególny wpływ na wierzenia w dybuki miała nowożytna, mistyczna szkoła kabalistyczna stworzona przez Rabiego Icchaka ben Szlomo Lurię Aszkenaziego (ur. 1534, zm. 1572), żydowskiego mistyka i uczonego, który głosił, iż dusza przodka lub mistrza mogła wstąpić w ciało nieszczęśnika, by móc go wesprzeć lub pouczyć. Sięgając jeszcze głębiej można stwierdzić, że na poglądy o wędrówce dusz oraz opętaniu miała także średniowieczna Kabała, zaś zwłaszcza sporządzona przez Mojżesza z Leonu w formie komentarzy do "Pięcioksiągu" księga "Zohar", w której zawarte zostały elementy wierzeń o transmigracji dusz. Z czasem zainteresowania demonologią, reinkarnacją czy istnieniem światów niematerialnych na stałe wpisały się w system wierzeń różnych odłamów judaizmu, zaś przede wszystkim chasydyzmu.


Kadr z filmu Dybuk. Lili Liliana w roli Lei.

   Tak więc Dybuk to świat, w którym bajka, mara senna łączyła się z rzeczywistością świata nas otaczającego. Jest to świadectwo wielowymiarowego przemijania, życia, wspólnot, które poddają się odwiecznemu prawu śmierci. Zarówno dramat jak i jego filmowa adaptacja są niejako dokumentem ukazującym świat żydowskich sztetli z południowo-wschodnich kresów dawnej Rzeczypospolitej, które uległy destrukcji w latach Wielkiej Wojny, a później wojny polsko-bolszewickiej, niosących ze sobą zniszczenie, zarazy, pogromy i śmierć. Ostatecznego dzieła unicestwienia tego świata dokonała już druga wojna światowa i Szoah, które bezpowrotnie zatarły pamięć o chasydzkich mieszkańcach Kresów oraz ich fascynujących zwyczajach, obrzędach i wierzeniach zaklętych w mistycznych praktykach i kabale... Cząstkę tego świata ocalił Szymon An-ski, który zaczarował go na stronicach swojego dramatu, który później stał przyczynił się do powstania filmu. 



8 komentarzy:

  1. Jak strasznie żal, że ta kultura została "zrównana z ziemią".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest żal, ale nie tylko tego chasydzkiego świata. Żal tych zaścianków kresowych, żal Wołynia, Podola, Polesia, żal końców tatarskich, żal świątyń ormiańskich, karaimskich kines, tego wielokulturowego i wieloreligijnego świata kresów dawnej Rzeczypospolitej. Szkoda, że jak już ludzie mają usilną potrzebę się zabijania to przy okazji muszą niszczyć wszystko, łącznie z kulturą i zabytkami...

      Usuń
  2. Jeden z moich ukochanych filmów, jeden z niewielu, który uwielbiam na miarę dzieł Paradżanowa. Żydowskie legendy, jeśli tak można nazwać te wszystkie historie mają w sobie coś niebywale silnego i przekonywującego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swoją drogą to ciekawe ile tych podań, legend, zwyczajów żydowskich, a szerzej kultury żydowskiej przeniknęło do kultury polskiej...

      Usuń
    2. na pewno sporo ;) jeśli chodzi o kuchnię to mnóstwo

      Usuń
    3. myślę, że nie tylko w sztuce kulinarnej się zachowały wpływy żydowskie, ale Żydzi (głównie zasymilowani) mieli znaczący wpływ na kulturę polską (zwłaszcza po 1918 roku), ale ciekawi mnie to czy mieli oni jakiś wpływ na podania, mity czy zwyczaje ludowe, tudzież muzykę ludową (kiedyś czytałem o takich badaniach robionych bodaj w Zamościu, gdzie oprócz skal muzycznych typowych dla Słowian odkryto skale typowe dla Żydów z... Persji).

      Usuń
  3. Przypadkiem trafiłam na tego bloga i ten opis zachęcił mnie do obejrzenia "Dybuka". Mam tylko pytanie: skąd informacja, że w przedwojennej Polsce nakręcono 9 żydowskich filmów? Wikipedia podaje ich aż 31...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do informacji o tych 9 filmach żydowskich zrealizowanych w przedwojennej Polsce, to podałem je za danymi ze strony http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/22497, ale przeglądając miesięcznik Film na świecie, lipiec-sierpień 1984, nr 307-308, natrafiłem na dużo większą liczbę filmów żydowskich wymienionych z tytułu. Wydaje mi się, że ta różnica może wynikać tego, że część z nich była realizowana w języku polskim, inne zaś w jidysz i stąd mogły być różnie klasyfikowane.

      Usuń